Człowiek rodzimy, kiedy chce się napic piwa w plenerze, siądzie sobie na trawie lub na plaży, z tej tez przyczyny spożywanie owego napoju na chodniku w miescie (jak sądzę) wydaje mi się dość egzotyczne i, jako takie, ciekawe.
Zastanawiam sie nad orwellowskim kontekstem tytułu i napisu za bohaterami.
Zastanawiam sie nad orwellowskim kontekstem tytułu i napisu za bohaterami.